Quantcast
Channel: Myszowe Nowinki..
Viewing all 93 articles
Browse latest View live

pościel z H&M Home :)

$
0
0
Dzisiaj tak szybciutko bo co prawda dzień mam wolny ale i dużo do zrobienia więc pokaże co mam pokazać i zmykam do swoich zajęć :)

 Jakiś czas temu pisałam,że chciałabym kupić w H&M Home pościel w sarenki,niestety pomimo długiego oczekiwania pościel do sklepu nie dotarła a kupić coś musiałam. Wybór padł na biało-szarą pościel w gwiazdki,do której w związku z tym,że interesujący mnie rozmiar (150x200) jest w zestawie z jedną poszewką (a nas jest dwoje) dokupiłam będące akurat w promocji poszewki z wilkiem :)
Całość myślę,że fajnie ze sobą współgra :)






A jutro praca,na szczęście jedynie do 14 a po niej zakupy w Ikei gdzie mam nadzieje kupić coś co zawsze było na mojej liście must-have ale jakoś się nie składało,żeby ten zakup zrealizować..trzymajcie kciuki,żebym jutro spełniła swoje małe marzenie o....
tego nie zdradzę,ale na pewno pokaże w następnym poście :)

Buziak na resztę weekendu :****



fotel BYHOLMA z IKEA :)

$
0
0
O rattanowym fotelu marzyłam już od dawna,jednak jak to z marzeniami bywa przeważnie trzeba poczekać na możliwość ich spełnienia. Czekając na realizacje mojego wzdychałam sobie do monitora oglądając zdjęcia na Waszych blogach (np. u My Love Shabby czy ostatnio Green Canoe) czy wchodząc na stronę Ikei. 
Spytacie czemu nie mogłam go mieć wcześniej? Odpowiedz jest prosta,do poprzednich mebli zwyczajnie by nie pasował a co najważniejsze,nie miałam dla niego miejsca.
Po zmianie mebli w salonie zyskałam jedną ścianę całkowicie wolną więc nic już nie stało na przeszkodzie by wspomniany fotel kupić i stworzyć kącik kawowy z nim w roli głównej :)

Po obejrzeniu i "przetestowaniu" kilku modeli dostępnych w Ikei zdecydowałam się na model Byholma:)
(zdjęcie by Ikea)

Fotel okazał się bardzo dobrym wyborem,jest na tyle głęboki,że można spokojnie usiąść na nim z podkulonymi nogami co ja bardzo lubię przy czytaniu,stosunkowo lekki więc bez problemu przenoszę go w inne miejsce na czas sprzątania  i wg. mnie po prostu ładny :)

A tak fotel prezentuje się u mnie.



Oczywiście na fotelu niezbędne są poduszki,te ze zdjęcia są z JYSK,cena jednej poszewki 2 zł sztuka :)


Obok fotela stanął stolik..


..który do niedawna był ławą, jednak zamiast narożnika kupiliśmy sofę do której ława nam nie pasowała. Trzeba było znaleźć na nią inny pomysł.Szybki telefon do znajomego stolarza i mamy stolik :)
(zdj.nie wyraźne ale nie mam innego)


Podczas ostatniej wizyty w H&M Home kupiłam szarą poszewkę która szybko zajęła miejsce na fotelu:)



W planach mam kupno lampki której w tym kącie zdecydowanie brakuje jednak nie podjęłam jeszcze decyzji czy ma być stojąca czy może zawieszę kinkiet..(ehh to moje niezdecydowanie).

Fajnie by było móc od razu spełniać wszystkie swoje plany jednak ja nawet lubię ten czas oczekiwania bo potem z większą mocą ciesze się kolejnym spełnionym (choćby małym) marzeniem :)

****

dywanik z H&M Home :)

$
0
0
Od pewnego czasu rozglądałam się za dywanikiem który pasowałby do mojego kącika kawowego pokazanego w poprzednim poście.Znalezienie odpowiedniego nie było proste głównie ze względu na to,że te które mi się podobały i pasowały kolorystycznie do reszty wnętrza były za małe,za wąskie,zbyt drogie.
Z pomocą przyszedł mi H&M Home.To właśnie w tym sklepie znalazłam swój ideał który tym bardziej okazał się idealny,że po skorzystaniu ze zniżki 25% którą dostajemy po zamówieniu newslettera kosztował jedynie niecałe 60 zł :)

Modny teraz marokański wzór,odpowiednia szerokość i długość i oczywiście kolor = dywanik (dla mnie) idealny.


 Na zdjęciu wygląda na czarny,w rzeczywistości ma piękny ciemnoszary kolor :)


Myślę,że w kącik wpasował się idealnie i wizualnie go ocieplił.


Niedługo bo zapewne jutro w tej części salonu zajdą kolejne zmiany.
Jak zapewne zauważyłyście ściana za fotelem jest pusta i właśnie to zamierzam zmienić,długo myślałam co z nią zrobić,wymyśliłam,czekam tylko na kuriera i jeśli dzisiaj dojedzie w weekend działam a efekty na pewno pokażę :)

Podczas wizyty w H&M Home skusiłam się również na komplet świeczek w kolorystyce black&white..


i szary lampionik na tealighty.


Mówiłam już,że bardzo lubię ten sklep?

Uciekam już do pracy a Wam życzę miłego weekendu :)

*****


dmuchawiec i co dalej??

$
0
0
W dzisiejszym poście chciałabym prosić Was o radę :)

Na ścianie w naszym salonie pojawił się dmuchawiec.
Motyw ten podobał mi się już od dawna a gdy w czeluściach internetu trafiłam na to zdjęcie wiedziałam,że na jednej ze ścian musi się pojawić..



Po namyśle zdecydowałam,że najodpowiedniejszą ścianą dla mojego dmuchawca  będzie całkowicie wolna ściana za moim kącikiem kawowym.

Dmuchawce są dwa,jeden o wysokości 2 m i drugi 140 cm.



W wersji pierwotnej lotki dmuchawców miały przechodzić w klucz ptaków,jednak po namyśle i radach niektórych z Was zdecydowałam, że ptaki są zbyt "ciężkie" i zwyczajnie nie pasują do całości i usunęłam je.


W tym momencie całość wygląda tak..




I tu moje pytanie,jak zagospodarować pozostałe wolne miejsce nad fotelem?

Myślałam nad dokupieniem lotek i naklejeniem ich w taki sposób żeby "zamknęły" całą dekoracje,
ponieważ w salonie jak na razie nie ma lustra również nad jego powieszeniem się zastanawiam (podoba mi się to lub to z Ikei) a może fajnie by tu wyglądała kompozycja z ramek??

W miejscu tym brakuje oświetlenia,więc może kinkiet??

Pomysłów jest kilka i sama nie wiem który najlepszy więc nie ukrywam,że bardzo liczę na Wasze rady za które z góry bardzo dziękuje :)

Tymczasem uciekam do swoich zajęć a,że na ten weekend troszkę sobie ich zaplanowałam będzie pracowicie :)

Buziaki na weekend :**

****

żółty w moim wnętrzu :)

$
0
0
W ten pochmurny dzień chciałabym pokazać Wam jak jeden z najbardziej energetycznych kolorów powoli wkracza na nasze salony. Żółty to kolor do którego do niedawna nie bardzo byłam przekonana ale wędrując po zakamarkach internetu często trafiałam na świetne stylizacje z jego udziałem a,że ponoć z szarym kolor ten komponuje się nadzwyczaj dobrze postanowiłam to sprawdzić i trochę "słońca" do siebie zaprosić :) 

Ponieważ nie wiem jak długo nasza znajomość potrwa postanowiłam wprowadzić go jedynie w dodatkach które w każdej chwili łatwo mogę wymienić gdy już się sobą znudzimy..

Wszystko zaczęło się od poduszek w tym kolorze..




Na stoliku pojawił się żółty kubek..


..również kwiaty się zażółciły.


W Ikei nabyłam świąteczną serwetkę i na stoliku zrobiło się już całkiem żółto :)




W poprzednim poście doradzałyście mi w sprawie dmuchawca,za wszystkie rady bardzo dziękuje,przemyślałam je i tak jak większość z Was pisała postanowiłam na ścianie niczego już nie zawieszać,jedynie lekko "rozszerzyłam" lotki dmuchawca a otrzymany efekt (jak na razie ) w pełni mnie satysfakcjonuje :)



A jakie Wy macie podejście do koloru żółtego?Lubicie?Wprowadzacie do swoich wnętrz??

Nie wiem jak u Was ale u mnie właśnie wyszło słońce :)

Miłego tygodnia :**

****


szydełkowa girlanda od balerinki..:)

$
0
0
Dzisiaj wpadam dosłownie na momencik w przerwie między sprzątaniem i świątecznym pieczeniem bo muszę Wam pokazać coś co dostałam zaledwie przed chwilą,coś co sprawiło,że szeroko się uśmiechnęłam i jeszcze bardziej poczułam nadchodzące święta :)

A mowa o cudnej szydełkowej girlandzie którą zrobiła dla mnie


Kochana bardzo Ci za nią dziękuje,nie mogę aż uwierzyć,że ktoś w tym nawale świątecznych spraw znalazł jeszcze czas na zrobienie czegoś dla drugiej,nieznanej sobie osoby :)

Girlanda już zawisła na półce nad telewizorem a,że jest jedną z nielicznych dekoracji świątecznych tym bardziej mnie cieszy :)


Te króliczki są przeurocze i tak pięknie wykonane :)



Żółć na szarym tle - I love it :)


Wraz z girlandą dostałam śliczną karteczkę z życzeniami..


..która powędrowała do witrynki :)


Jeszcze raz Balerinko Ci za ten prezent dziękuje :)

Ponieważ to mój ostatni przedświąteczny post chciałabym życzyć Wam aby te święta były dla Was cudownym czasem pełnym miłości spędzonym w gronie najbliższych :)



****


moje Grey Shadow..

$
0
0
W końcu i ja się doczekałam..a o czym mowa? Oczywiście o Cotton Ball Lights które na mojej wcale nie takiej małej liście chciejstw zajmowały stałą wysoką pozycje.
Cudowny zestaw 35 kul przyjechał do mnie ze sklepiku Kasi prowadzącej pełen inspiracji blog 
                                                       

Kule są absolutnie przepiękne a ja od momentu otwarcia paczki bezgranicznie w nich zakochana.
Nie muszę chyba dodawać,że wybrałam zestaw Grey Shadow idealnie pasujący do mojego wnętrza w kolorach white&grey.

Girlanda zawisła nad telewizorem,dzięki czemu wieczorem mamy niesamowity nastrój przy oglądaniu tv ale zapewne to tylko jej chwilowe miejsce i będzie wędrować po całym mieszkaniu :)


Mała nowość - świeczka z ważką z H&M Home :)


                  
Po zaświeceniu kule wyglądają wprost magicznie,mogę na nie patrzeć i patrzeć..



A dzisiaj mamy z mężem rocznicę ślubu  :)


Uciekam zatem świętować a Wam życzę miłej i choć troszkę słonecznej niedzieli :)

****

moje szkiełko od Agnethy !!

$
0
0
O krakowskich targach Papier,Kamień,Nożyce powstałojuż wiele relacji,wiele z Was na nich było i wiele zakupiło szkiełko od Agi prowadzącej CONCEPT STORE.. 

                                                             AGNETHA.HOME

Na targach byłam i ja,miałam okazje przywitać się z dziewczynami i na żywo zobaczyć dzieła Agnethy które w realu robią jeszcze większe wrażenie niż oglądane online..

Jadąc na targi wiedziałam,że wrócę z którymś ze szkiełek ale nie wiedziałam z którym a widok tylu naraz nie ułatwił mi podjęcia decyzji.Jednak udało się i od paru dni moje szkiełko dumnie stoi w witrynce będąc jego prawdziwą ozdobą :)


Zdecydowałam się na  sporej wielkości prostokątne pudełko/szkatułkę..



..które okazało się idealne na moją kolekcję wosków Yankee Candle. Woski są ładnie wyeksponowane a całość prezentuje się bardzo efektownie:)


Do zakupu dostałam pocztówkę autorstwa Agnethy.


I jak Wam się podoba moje "szkiełko" i pomysł na jego wykorzystanie ??
Ja jestem nim absolutnie zachwycona i pełna podziwu dla talentu Agnethy :)


****


kubki z dotdesign :)

$
0
0
Dzisiaj chciałabym pokazać Wam kubki,kubki marki która zachwyciła mnie swoją pomysłowością  i oryginalnym zdobnictwem.
Mowa oczywiście o..


Pierwszy raz wyroby dotdesign zobaczyłam gdzieś przypadkiem,zapewne na jednym z blogów,zobaczyłam i zapragnęłam mieć :)

Powiedziane jest szukajcie a znajdziecie więc i ja znalazłam (na allegro)
..uroczą sówkę a,że bardzo lubię motyw tego ptaka czy to w formie figurki,obrazka czy grafiki do kliknięcia "kup teraz" nikt mnie namawiać nie musiał..

I tak moja sówka dumnie stanęła w witrynce..



Jak wiadomo kawa czy herbata najlepiej smakuje pita we dwoje więc i dla męża wybrałam kubek z bogatej oferty firmy a,że lubi jeździć na rowerze wybór trudny nie był :)




Mam nadzieje,że nadchodzący weekend pozwoli mi zabrać kubki na taras bo o niczym innym nie marzę jak tylko wygrzać się w słoneczku w towarzystwie męża i zimnej lemoniady !!

Buziaki :)

****

wtorkowe pstrykanie :)

$
0
0
Dziś kilka spontanicznych pstryków.Wróciłam z pracy,złapałam za aparat,zrobiłam kilka zdjęć..tak po prostu bez większego planu,więc będzie post o tym i owym..

W ostatnim czasie mój blog zrobił się nieco "wnętrzarski",a nie taki był zamysł gdy powstawał,miał być o wszystkim tym o czym akurat chciałabym napisać/pokazać, dlatego dzisiaj nie będzie "wnętrz" a będą drobiazgi które w ostatnich dniach się u mnie pojawiły :)

Jak zapewne wiecie (albo i nie) mam słabość do wosków Yankee Candle, jak tylko jestem na Kazimierzu nie mogę sobie odmówić wizyty w Zapach domu a każda wizyta kończy się małymi zakupami :) jeszcze nie znalazłam swojego pachnącego ideału więc systematycznie powiększam kolekcje wosków i szukam tego jedynego..



Wszystkie trzy zapachy bardzo mi się podobają i już nie mogę się doczekać ich zapalenia,narazie jednak powędrowały do pudełka od Agnethy gdzie cierpliwie poczekają na swoją kolej :) jeśli znacie któryś z tych zapachów piszcie,chętnie poznam Wasze opinie :)

W weekend miałam chwile na odwiedzenie sklepów czego efektem jest pojawienie się kilku nowych ciuszków w szafie jednak dzisiaj pokaże Wam te mniejsze zakupy,typowo kobiece a mianowicie biżuterię :) nie jestem fanką kolorowej biżuterii,zakładam ją okazyjnie głównie podczas wakacyjnych wyjazdów,na co dzień wole klasykę i takie właśnie są moje nowe biżuteryjne nabytki,proste,pasujące do wszystkiego czyli takie jak lubię :)

bransoletka z Reserved..



i naszyjnik z Mohito :)



założone razem tworzą zgrany duet :)

"Wnętrz" miało nie być ale nie mogę sobie odmówić pokazania Wam cudnych ceramicznych numerków kupionych na decobazaarze z konkretnym przeznaczeniem ich wykorzystania..


Myśle,że w następnym poście będe mogła Wam już pokazać do czego są mi potrzebne a narazie niech to pozostanie moją słodką tajemnicą :)


 Na koniec moje surfinie i mały mix zdjęciowy :)


Korzystajcie z nadchodzących wolnych dni :)

****

moja tablica inspiracji..

$
0
0
O własnej tablicy inspiracji myślałam już od pewnego czasu,jednak jak to zazwyczaj bywa zawsze coś stało na przeszkodzie jej stworzenia. Myśle,że przede wszystkim nie do końca miałam na nią pomysł, zwlekałam wymawiając się brakiem czasu ale gdy zgłosiłam się do dziewczyn z Sisters About z prośbą o radę dotycząca zagospodarowania mojej pustej ściany nad sofą a one m.in zaproponowały zawieszenie w kąciku komputerowym takiej tablicy ( post do przeczytania TU) wiedziałam, że już muszę ją zrobić :)
Pomysłem zaraziłam męża i ta tablica to w większości jego dzieło,wyszlifował ramę po starym lustrze,pomalował ją najpierw na szaro (ale w tej wersji kolorystycznej za bardzo zlewała się ze ścianą) a potem na biało,przykręcił ceramiczne numerki. Do mnie natomiast należała strona wizualna,kupiłam więc białą tasiemkę (początkowo miał być jutowy sznurek) i małe spinacze i pozawieszałam to co akurat miałam pod ręką.

Wczoraj tablica zawisła w przeznaczonym dla niej miejscu i na ten moment prezentuje się tak..


Ponieważ sama rama pomalowana na biało wydawała mi się zbyt prosta postanowiłam ozdobić ją pokazywanymi w poprzednim poście (tu) ceramicznymi numerkami które zasłoniły miejsce łączenia tasiemki z ramką..


Oczywiście pierwszą inspiracją która zawisła na mojej tablicy była pocztówka od AGNETHA.HOME :)


..następnie pojawiła się naklejka którą otrzymałam wraz z zamówieniem z livebeautifully..


..zdjęcie jelonka znalazione gdzieś w internecie..


i trochę motywacji.



Kacik komputerowy nad którym tablica jest zawieszona znajduje się tuż przy ścianie, narazie nie ma tu oświetlenia, zawiesiłam więc na  karniszu cotton balls które ładnie się z tablicą skomponowały wieczorem dając przyjemną poświatę :)



Tablica z pewnością będzie się stale zmieniała w zależności od mojego nastroju,tego co akurat mnie zaciekawi/zainspiruje, zmian zachodzących w przyrodzie, na pewno pojawią się na niej zdjęcia z wakacji, ususzone kwiaty zebrane gdzieś podczas spaceru,ptasie pióra,jesienią zawisną kolorowe liście..już cieszę się na te drobne zmiany a dziewczynom z Sisters About jeszcze raz dziękuje za zmotywowanie do zrobienia własnej tablicy inspiracji :)

****

gwiazda od Blomingville :)

$
0
0
Czas wakacji nie sprzyja blogowaniu,praca + dom + zorganizowanie czasu mojemu dziecku sprawiają,że choć na Wasze blogi staram się zaglądać to na komentowanie już nie zawsze starcza mi czasu,nie mówiąc o robieniu wpisów. Ale dość usprawiedliwień,pojawiła się okazja więc wpis być musi :)

Od dawna wzdychałam do kubka,kubka z gwiazdą firmy Blomingville ale jego cena troszkę mnie zniechęcała,bo jednak 40 zł za kubek to troszkę dużo (jak stwierdził mój mąż za tą cenę mogłabym mieć cały ich komplet z Ikea). 

Z pomocą przyszedł mi sklep From Nord który mój wymarzony kubek przecenił,te parę złotych zadecydowało o zamówieniu i już dwa dni później mogłam się nim cieszyć :)


Przyznam,że jeszcze kawy z niego nie piłam,na razie stoi sobie dumnie na stoliku kawowym i czeka na ten "właściwy" moment..


Do zamówienia From Nord dołączył 3 pocztówki z aranżacjami z katalogu Blomingville które powędrowały do ramek :)






Oczywiście apetyt rośnie w miarę jedzenia i teraz mam ochotę na pozostałą część gwiazdkowej serii: talerz i łyżkę :)

Jeśli i Wam podoba się ten kubek to w sklepie From Nord wciąż jest w promocyjnej cenie.

Uściski na resztę tygodnia :***

****

pasteloweLOVE..

$
0
0
Chociaż lubię kolor to od pewnego czasu otaczam się bielą,szarością i czernią.
Jeszcze do niedawna moim ulubionym kolorem był fiolet a teraz stawiam na róż,mięte i błękity w ich pastelowej odsłonie.
I właśnie w takich cukierkowych barwach są moje wyprzedażowe (małe) zakupy które dzisiaj chciałabym Wam pokazać :)

Na empikowej wyprzedaży upolowałam dwa kubki i bardzo żałuje,że tylko dwa ale niestety choć odwiedziłam chyba wszystkie krakowskie empiki więcej ich nie znalazłam więc cieszę się choć z tych dwóch a do kubeczków miętuskowa pieczątka :)


Kubki powędrowały do witryny gdzie idealnie skomponowały się z kubkami od Ib Laursen z kolekcji minty :)


W H&M Home za jedyne 10 zł nabyłam poszewkę w chevronowy wzór :) w domu dopadły mnie wątpliwości czy aby ten wzór nie będzie się gryzł z dywanikiem w marokańską koniczynę na którym fotel stoi ale koniec końców stwierdziłam,że jest o.k :)


W Parfois wśród ogromu przecenionej biżuterii znalazłam ten naszyjnik, idealny do pastelowych ubrań w idealnej cenie 9.90 ( z 39.90) :)


Również drogeria skusiła mnie pastelami..


..czego efektem jest cukierkowy manicure na moich paznokciach :)


I w szafie zagościło kilka ubrań w tych rozbielonych kolorach,choć powiem Wam,że wśród dominującej w sklepach bieli i czerni nie było łatwo znaleźć czegoś choć troszkę bardziej kolorowego. 


Postem tym żegnam się z Wami na nieco ponad 2 tygodnie bo już dziś wieczorem ruszamy na Chorwację :) 
Kierunek - środkowa Dalmacja,rejon który zauroczył nas do tego stopnia,że odwiedzimy go już po raz trzeci bo wciąż kryje miejsca w które nie dotarliśmy i skrywa smaki które chcemy poznać.

Zatem wracam po 20 sierpnia z dużą ilością zdjęć a Wam życzę równie mile spędzonego czasu czy to w zaciszu własnego domu czy na poznawaniu nowych,nieznanych miejsc :)

Do zobaczenia :***



****



Chorwackie wspomnienia..

$
0
0
Wróciłam.Choć ciężko było się rozstać z widokiem błękitnej wody i gór wchodzących aż do morza.
Lubię wracać do domu,do swoich czterech kątów ale bardzo też lubię poznawać nowe miejsca i zawsze w dniu wyjazdu pojawia się mały smutek ,że to już..że czas wracać do codzienności w której nie zawsze jest czas na wspólne posiłki,wypicie kawy czy zwyczajne zatopienie się w myślach.

Chorwacja ponownie nas zauroczyła,odwiedziliśmy nowe miejsca ale z równie miłą chęcią wróciliśmy w te już znane śmiejąc się,że będąc po raz trzeci mamy już ulubioną piekarnię w Omisiu czy "swoje" miejsce parkingowe w Splicie :)

2 tygodnie minęły nam na plażowaniu i zwiedzaniu,pogoda w pełni dopisała,samochód mimo ogromu przejechanych kilometrów nie zawiódł więc bez przeszkód mogliśmy się cieszyć wspólnie spędzanymi chwilami:)

Tak samo jak w latach ubiegłych zatrzymaliśmy się w miejscowości Lokva Rogoznica,która ponownie okazała się świetną bazą wypadową do dalszego zwiedzania.

apartament Pusić

Większość dni zaczynaliśmy od wizyty na plaży,co przy temperaturach sięgających 35 st. było rozwiązaniem najlepszym z możliwych ..



..a popołudniami gdy słońce nieznacznie słabło zwiedzaliśmy bliższą i dalszą okolicę :)

Kilkakrotnie odwiedziliśmy pobliski Omiś,miasteczko do którego mamy swojego rodzaju sentyment ponieważ jest pierwszym miastem w Chorwacji jakie dane nam było zwiedzić.

Niewielki,pełny zakamarków i wąskich uliczek,malowniczo położony przy ujściu rzeki Cetiny Omiś ma swój niezaprzeczalny urok choć w okresie w którym byliśmy był tak zaludniony turystami,że wieczorne zwiedzanie było możliwe jedynie w dni powszednie.



Wybraliśmy się do Parku Przyrody Biokovo by zdobyć szczyt sv. Jure. Godzinna jazda serpentynami dostarczyła nam sporo wrażeń ale i zapewniła niesamowite widoki.


Kolejny już raz odwiedziliśmy Makarską - największą miejscowość letniskową na Makarskiej Riwierze :)


Na jednym z kramów otaczających deptak wypatrzyłam ten kubek a,że styl marynarski bardzo lubię (i paski) nie mogłam nie kupić :)


Do Breli oddalonej od Lokvy o zaledwie kilkanaście kilometrów wybraliśmy się po raz pierwszy.Miasteczko bardzo mi się spodobało,niewielkie z długą żwirową plażą i ciągnącą się wzdłuż niej promenadą,otoczone zielenią będzie idealne dla osób które nie lubią zgiełku większych miejscowości.


W dniu w którym zwiedzaliśmy Brele morze było wyjątkowo wzburzone a fale miarowo uderzały o brzeg.


Trogir odwiedziliśmy już po raz kolejny ale jest to miasto do którego chce się wracać z piękną starówką i licznymi wąskimi uliczkami które kryją wiele zabytków jak np. Brama Lądowa czy Katedra św. Wawrzyńca.



Na naszej mapie zwiedzania znalazł się również Split w którym z racji tego,że skończyło się nam miejsce na karcie w aparacie nie zrobiliśmy zbyt wielu zdjęć.


Odwiedziliśmy Mostar w Bośni i Harcegowinie ale i z niego mamy zaledwie kilka zdjęć zrobionych telefonem bo był to wyjazd bardzo spontaniczny (na tzn.wariackich papierach) i nie wzięliśmy aparatu.


Oczywiście spróbowaliśmy też lokalnego piwa,pizzy,lodów (owoców morza nie lubimy więc te nas nie kusiły) a do domu wróciliśmy z "małym" zapasem rakiji i wina produkcji naszego gospodarza :)


Zdjęć zrobiliśmy ponad tysiąc i choć pokazałam Wam zaledwie kilka mam nadzieje,że udało mi się pokazać choć w części piękno Chorwacji i te z Was które zastanawiają się nad wyjazdem w rejon środkowej Dalmacji zachęcić bo naprawdę warto :)

Tymczasem czas wrócić do rzeczywistości choć po tylu wrażeniach nie jest to łatwe,ratunkiem są piękne wspomnienia i planowanie następnych wyjazdów :)

i na sam koniec tego i tak już dłuugiego posta kwiaty które dostałam wczoraj od męża z okazji 30 urodzin..i jak go tu nie kochać??



****

wygrane candy + wyprzedażowe zdobycze..

$
0
0
Dzisiaj chciałabym pokazać Wam co nowego się u mnie pojawiło m.in za sprawą candy wygranego na blogu u  balerinki :) Ponieważ było to moje pierwsze wygrane candy w tym roku sprawiło mi ogromną radość a paczuszki oczekiwałam wyjątkowo niecierpliwie:)
A co w niej było?Zaraz pokaże..
W składzie zestawu który przygotowała balerinka znalazł się uroczy kubek ( a tych nigdy za dużo), cukierniczka w niebieskie kwiatuszki i prześliczna biało-niebieska podkładka zrobiona przez balerinkę..


A jak te rzeczy odnalazły się u mnie?
Kubek i podkładka służą mi zgodnie z przeznaczeniem natomiast cukiernica okazała się idealną osłonką dla mojego miniaturowego kalanchoe :)


 Początkowo ustawiłam ją (wraz z kwiatkiem oczywiście) na półce ale szybko przeniosłam do szklarenki gdzie wraz z serduszkowym kaktusem (i jego osłonką) stworzyła udany duet :)




Bardzo Ci dziękuje Balerinko za zorganizowanie zabawy dzięki której trafiły do mnie te cudne przedmioty :**

Choć w sklepach pojawiły się już jesienne kolekcje mi udało się jeszcze co nieco upolować na ostatkach wyprzedaży..i tak trafiły do mnie "różowe" okulary z Kari,nie wiem czy uda mi się je jeszcze w tym roku założyć ale nawet jeśli nie to będą idealne na przyszłe lato :)


W Centro natomiast skusiłam się na różowe lordsy,to pierwsze moje buty z tego sklepu więc nie wiem czego mogę się spodziewać ale liczę,że choć jeden okres około jesienny w nich przechodzę :)


A wspominając o jesieni nie sposób nie wspomnieć o jednym z jej symboli czyli wrzosach które powoli zaczęły się u mnie zadomawiać,na razie w mieszkaniu a za chwile w skrzynce na balkonie :)


Tymczasem życzę Wam miłej środy i tak samo słonecznego weekendu jak ten ostatni :))

****

poduszkowe nowinki i nie tylko..

$
0
0
Poduszek/poszewek w domu nigdy dość,zresztą jak tu się ograniczyć do kilku skoro wciąż pojawiają się w sklepach nowe wzory które kuszą niesamowicie.
Gdy u dziewczyn z sistersabout zobaczyłam poduszkę z jeleniem a na końcu posta wyczytałam,że jest z Jysk prawie podskoczyłam na stołku na którym właśnie sobie wygodnie siedziałam bo taka właśnie jelonkowa poducha była na mojej wcale nie krótkiej chciej liście na jednym z pierwszych miejsc. 
Nie muszę chyba pisać,że dnia następnego już o godzinie 10 rano zawitałam w ww.sklepie i z westchnieniem ulgi (że jest) porwałam w ramiona ostatniego jelonka a w drodze do kasy zgarnęłam jeszcze poduszkę w cudowne gwiazdki w sam raz do pokoju syna :)

Wyraźny nadruk,stonowane barwy i bardzo przystępna cena czynią tą poduszkę wg. mnie idealną :)


Jelonek zajął mój ulubiony fotel a picie kawy zrobiło się jeszcze przyjemniejsze :)


Dla syna wybrałam poduszkę w tonacji marynistycznej,poza równie przystępną ceną jej wielką zaletą jest dwustronność i  możliwość zdjęcia poszewki do wyprania.


Dzień przed kupnem "jelonkowej" poduszki w jednym z moich ulubionych sklepów z akcesoriami do dekoracji wnętrz Bellemaison.pl. była darmowa dostawa a z takiej okazji po prostu nie mogłam nie skorzystać i wybrałam sobie cudną poszewkę z motywem sowy :)

Czerń,biel i szarość to kolory dominujące w moim salonie,to również kolory które świetnie odnajdą się niemal w każdym wnętrzu dlatego myślę,że na dodatki właśnie w takich uniwersalnych kolorach warto stawiać,by w przypadku zmiany w wystroju/kolorystyce wnętrza nadal móc się nimi cieszyć. 



Chciałabym pokazać Wam jeszcze jedną rzecz również z mojej chciej listy którą udało mi się w ostatnich dniach kupić a mianowicie lampion z motywem ważki. Na taki właśnie lampion w kształcie słoika przewiązany grubym sznurkiem z owadzim motywem polowałam już od pewnego czasu a wypatrzyłam go zupełnie przypadkiem na wystawie galerii ArchiBello. Pech chciał,że była to niedziela i galeria była zamknięta,ale na szczęście w poniedziałek rano mąż przed pracą zawiózł mnie pod same drzwi galerii i mogłam lampion kupić a przy okazji pozachwycać się cudeńkami w niej sprzedawanymi.


Tymczasem jesień rozgościła się na dobre,przynosząc ze sobą deszcz i zachmurzone niebo,mam nadzieje,że ta nasza piękna polska złota wkrótce do nas zawita bo nie ma nic przyjemniejszego jak spacer parkiem wśród kolorowych liści i może nieco słabszych niż latem ale wciąż mocnych promieni słońca :)

Miłego tygodnia Wam życzę :***



okazje z mojej witrynki ( i od From Nord)..

$
0
0
Każda z Nas lubi okazje.Nie ma nic przyjemniejszego jak upolować rzecz która nam się podoba w przyjemnej dla Nas cenie. Większość rzeczy stojących w mojej witrynce w salonie czy też w szafie z ubraniami pochodzi z różnego rodzaju okazji/promocji i naprawdę rzadko zdarza się,żebym kupiła coś w tradycyjnej cenie.Uważam,że lepiej poczekać bo okazja do tańszego zakupu prędzej czy później się pojawi a samo oczekiwanie również może być przyjemne i daje nam czas na zastanowienie się,czy aby na pewno dana rzecz jest nam potrzebna :)

Oglądając tak teraz modne słoiki na napoje myślałam,że fajnie byłoby mieć taki u siebie,pić z niego lemoniadę czy owocowy koktajl i właśnie w momencie gdy najintensywniej myślałam o zakupie słoika w outlecie FROM NORD pojawiło się kilka sztuk za znacznie obniżoną kwotę :) 

Zamówiłam dwa i już po dwóch dniach miałam swoje wyczekane słoiki i poczucie dużej satysfakcji z zakupu w przyjemnej cenie :)


W prezencie od FROM NORD dostałam cudne biało-pomarańczowe rurki. Teraz pozostaje mi jedynie poczekać na cieplejszy dzień i zasiąść z moimi słoikami przy lemoniadzie w ogrodzie lub na tarasie :)



Jak zapewne i u Was i u mnie jest kilka rzeczy które zwyczajnie już mi się opatrzyły,zatem zapraszam Was na mini wyprzedaż rzeczy z myszowej witrynki,być może wśród nich znajdziecie swoją "okazję" :)

Wszystkie rzeczy są w stanie idealnym lub bardzo dobrym.Jeśli coś Was zainteresuje piszcie w celu dokonania rezerwacji i ustalenia kosztów wysyłki na sunbean@gazeta.pl :)

1. biały lampion z Pepco,u mnie służący przeważnie jako wazon..

wys. 16 cm z rączką ok.36 cm

10 zł



2. drewniany świecznik z LIVEBEAUTIFULLY ,nie używany w stanie idealnym..

wysokość 15,5 cm

szerokość 12 cm

10 zł


3. biała tabliczka z Nasz Piękny Dom..

wymiary: 14 x 7 cm

8 zł


4. słoik w stylu vintage z cyferką 6 kupiony na allegro

wysokość 12 cm

7 zł


5. metalowe serce na łańcuszku kupione w lokalnym sklepie z art.dekoracji wnętrz

10 zł


Nie ma tego dużo ale może akurat coś się Wam spodoba i stanie się Waszą wyszperaną okazyjnie perełką :)

Dużo słońca na resztę tygodnia :)

****



salonowe historie :)

$
0
0
Sercem naszego domu jest bez wątpienia salon.Pomimo nie tak małej powierzchni jaką dysponujemy to właśnie w salonie toczy się nasze życie rodzinne.Tu odpoczywamy,rozmawiamy,spędzamy wspólnie czas.
Nasz salon nie jest idealny,nie mieliśmy wpływu na jego kształt i wielkość,wciąż widać w nim ingerencje poprzednich mieszkańców i pomimo wielu zmian jakie już wprowadziliśmy,wiele jeszcze przed nami by stał się takim jakim widzimy go w naszej wyobraźni :)
Tymczasem staram się nie zauważać podłogi która czeka na wymianę,braku stołu który czeka na zakup,lampy która nijak pasuje do reszty wnętrza i cieszyć się tym co już mamy.
Nasz salon to miejsce które przechodzi ciągłe niewielkie zmiany,to tutaj najczęściej coś przestawiam i dostawiam..to mnie cieszy i relaksuje :)

Najczęstszym zmianom poddawana jest półka nad telewizorem,każde sprzątanie kończy się choćby zamianą miejsc przedmiotów na niej stojących.Czasem w wazonie stojącym na półce pojawia się  kwiatek,gałązka czy liście zebrane na spacerze.Rano z ogrodu przyniosłam troszkę jarzębiny,niesamowite jak kropla koloru może odmienić całą kompozycję.


Równie często zmianom ulega wnętrze naszej witrynki,zakup nowego przedmiotu pociąga za sobą lawinę przestawiania innych bo lubię gdy wszystko tworzy ze sobą w miarę spójną całość.

W tym tygodniu pojawiły się w niej dwa nowe kubki..
szary w gwiazdki marki Krasilnikoff  który przyjechał do mnie ze ScandiShop..



..i z motywem jelenia - prezent od męża :)



Swoje miejsce często zmieniają moje CBL,obecnie zawisły przy regale w pobliżu telewizora i z powodzeniem zastępują nam wieczorem lampkę nocną :)
Uwielbiam ich magiczne światło :)



Na stoliku przy którym wieczorami lubię usiąść z kubkiem zielonej herbaty a rano wypić szybką kawę również stale coś się dzieje.Obecnie ozdabia go krzak róży,który z braku osłonki włożyłam do papierowej torebki :)



W salonie mamy długi parapet,on również stale przechodzi metamorfozę.To co  pokazuje Wam dzisiaj jutro może być już nieaktualne,bo ja uwielbiam gdy stale się coś dzieje.Monotonia we wnętrzu zupełnie do mnie nie pasuje.



Zmiany które Wam pokazałam nie są duże ale zebrane razem dają już całkiem spory efekt a przede wszystkim bardzo mnie cieszą,lubię wieczorem po całym zabieganym dniu usiąść na sofie i po prostu popatrzeć na te nasze cztery kąty i planować co jeszcze mogę zrobić by było jeszcze ładniej,jeszcze bardziej po naszemu.

Jak zawsze czekam na Wasze komentarze i opinie,piszcie co Wam się podoba a co wymaga w Waszych oczach dalszych zmian.

Tymczasem życzę Wam miłego weekendu i dużo słońca na nadchodzące dni :)

****

SHOOTING. STAR. from. SEE. HOME..

$
0
0
Jak często widzicie spadającą gwiazdę?
Ja dzięki Ewie z SEE HOME od paru dni mogę cieszyć się swoją własną i co wieczór szeptać jej życzenia :)



Naturalny materiał i prosta forma + precyzja wykonania = niesamowity efekt !!


Ubiegły tydzień miałam bardzo intensywny,w ten staram się nie spieszyć,wyciszyć i znaleść chwile czasu dla siebie. Listopad to dobry czas na małe podsumowania i powolne snucie planów na rok następny.

Może moja spadająca gwiazda pomoże mi w ich realizacji i spełni te małe i większe życzenia :)




Dziś kilka zdjęć i tylko parę słów ale przecież nie zawsze są one potrzebne :)

Zatem do zobaczenia niebawem :**


CZTERY.KĄTY. (11) NASTOLATKA..

$
0
0
Dzisiaj chciałabym pokazać Wam pokój mojego Krystiana. 

Pokój ten przeszedł już wiele zmian.W dzieciństwie dzieliłam go razem z siostrą,w pierwszych latach małżeństwa mieszkaliśmy w nim we troje. Był już pomalowany na biało,żółto,pomarańczowo i fioletowo a obecnie króluje w nim kolor niebieski z akcentami szarości :)

Pokój ma kształt prostokąta,jedną jego ścianę prawie w całości zajmują okna i drzwi balkonowe dzięki czemu jest jasny i bardzo słoneczny. 

Pomieszczenie to nie jest jeszcze w pełni dopracowane,w kolejce czeka kupno lampy,wymiana karnisza z drewnianego na metalowy i przede wszystkim wymiana mebli (biurko,szafa,komody) ale wszystko po kolei,w końcu czekanie na zmiany też ma swój urok :)


Krystian jak na nastolatka, którym niedawno się stał przystało nie bawi się już zabawkami stąd w jego pokoju jest ich niewiele.Lubi czytać a,że największym zainteresowaniem darzy łodzie,statki, okręty podwodne i bitwy morskie to właśnie książek o tej tematyce ma najwięcej.
Część z nich wyeksponowaliśmy na dobrze Wam znanych półkach Ribba z Ikei :)

Nad biurkiem powiesiliśmy mu również tablice magnetyczną, której wygląd stale się zmienia,obecnie są na niej pocztówki z miejsc które odwiedził w czasie wakacje i numerki startowe z biegów w których niedawno brał udział :)


Obok biurka stoi łóżko na antresoli.Wybór Krystiana i mój problem bo jako,że pokój jest duży i mieści wszystkie potrzebne mu meble przestrzeń pod łóżkiem pozostaje niezagospodarowana (obecnie pod łóżkiem jest tylko półka z laptopem) przez co pokój wydaje się nieco pusty.W ostatnim katalogu Ikea znalazłam jednak fajny pomysł jak wykorzystać tą wolną przestrzeń i myślę,że z
czasem z niej skorzystam :)


Sporym minusem pokoju jest ściana kominowa wystająca na pokój która utrudnia swobodne manewrowanie meblami.Obecnie widnieje na niej fototapeta ze statkiem,jednak z początkiem przyszłego roku chciałabym pomalować ją farbą tablicową co jak myślę da fajny efekt :)


W pokoju pojawia się również odrobina koloru żółtego,który ładnie współgra z szarością :)



Po drugiej stronie pokoju stoi szafa,regał i komoda..z tej części jestem najmniej zadowolona bo cóż,kolor mebli na ten moment zupełnie mi się nie podoba.



Wybaczcie dużą ilość zdjęć ale chciałam Wam pokazać jak najwięcej i wynagrodzić małą ostatnio ilość postów co związane jest z brakiem dziennego światła tak potrzebnego do robienia zdjęć.Te które widzicie również powstały w przeciągu paru dni,stąd też drobne różnice pojawiające się na zdjęciach jak np. kolor pościeli :)

Mam nadzieje,że pokój choć troszkę się Wam podoba choć nie ma w nim nic z tak lubianego przez większość z Nas stylu skandynawskiego.

Jak zwykle czekam na Wasze komentarze i uwagi i dziękuje,że jesteście :**


****






Viewing all 93 articles
Browse latest View live